OSZCZĘDZANIE Rezygnacja z PPK: problem z rozliczeniem wpłat
Gdy pracownik rezygnuje z uczestnictwa w planie kapitałowym, należy odpowiednio rozliczyć pobrane od niego wpłaty, które jeszcze nie trafiły do PPK. Niejasne jest jednak, jak należy to zrobić.
ADRIAN PRUSIK Interpretacyjne problemy związane z zakresem rozliczeń pobranych wpłat na pracowniczy plan kapitałowy (PPK) w razie rezygnacji uczestnika, to przykład tego, jak niestaranność legislacyjna może skomplikować nawet rzeczy proste i banalne. Poniżej podsumuję dotychczasowe potyczki w próbie zrozumienia art. 23 ust. 4 ustawy z 4 października 2018 r. o pracowniczych planach kapitałowych (DzU poz. 2215 ze zm.; dalej: ustawa o PPK). Niefortunny przepis Uczestnictwo w PPK jest dobrowolną formą gromadzenia oszczędności, choć dobrowolność jest tu rozumiana na opak. Większość potencjalnych uczestników jest zapisywana automatycznie, a dobrowolność wyraża się głównie w możliwości złożenia deklaracji rezygnacji z aktywnego uczestnictwa w PPK. Deklarację taką można złożyć w każdym momencie. Musi ona trafić do rąk pracodawcy. Z perspektywy pracodawcy problematyczne jest jednak złożenie deklaracji rezygnacji po naliczeniu i pobraniu z wynagrodzenia wpłat do PPK. Dylematem prawnym jest to, jaki powinien być zakres wzajemnych rozliczeń w trójkącie pracownik-pracodawca-fundusz PPK. Źródłem wątpliwości jest niefortunny art. 23 ust. 4 ustawy o PPK. Zgodnie z nim „Podmiot zatrudniający nie dokonuje wpłat za uczestnika PPK, który złożył deklarację, o której mowa w ust. 2, począwszy od miesiąca, w którym uczestnik PPK złożył deklarację, o której mowa w ust. 2. Wpłaty pobrane w tym miesiącu podlegają zwrotowi.” Na podstawie tego przepisu nie wiadomo, w jakim zakresie pracodawca musi dokonać rozliczeń z rezygnującym z PPK pracownikiem, odnośnie pobranych od niego wpłat. Kluczowe pytania Dla pracodawcy to istota rzeczy, gdy decyduje, co zrobić z wpłatami, które już pobrał z wynagrodzenia pracownika. Czy ma je przekazać na ręce pracownika, czy jednak wpłacić do funduszu? Czy rezygnujący pracownik traci wpłaty finansowane przez firmę i w jakim zakresie? Czy pracodawca powinien zaangażować w rozliczenie także fundusz PPK i zwrócić się o odkupienie/ umorzenie jednostek? Problem z rozliczeniem ma przyczynę w tym, że ustawodawca dość niekonsekwentnie stosuje się do ustalonego w art. 28 ust. 2 ustawy o PPK podziału prowadzonych przez pracodawcę operacji na: naliczanie wpłat, pobieranie wpłat, dokonywanie wpłat. Naliczanie i pobieranie sprowadza się do czynności polegających na ustaleniu wysokości wpłat PPK dla uczestnika, a także na pobraniu – czyli wydzieleniu wpłaty finansowanej przez pracownika – z wynagrodzenia przekazywanego mu do ręki. Dokonywanie wpłat to z kolei czynność techniczna, która polega na przelewie naliczonych i pobranych wpłat na rachunek funduszu PPK, gdzie zasilają rachunek danego pracownika. Rozumienie art. 23 ust. 4 ustawy o PPK utrudnia także brak refleksji ustawodawcy nad wprowadzonym w innym miejscu ustawy miesięcznym przesunięciem terminu naliczenia i pobrania wpłat a ich przekazaniem do funduszu PPK. Wpłaty należy naliczyć i pobrać w terminie wypłaty wynagrodzenia do rąk pracownika, ale przekazuje się je (dokonuje) do funduszu do 15. dnia następnego miesiąca. Ten mechanizm przypomina terminarz opłacania składek do ZUS. PRZYKŁAD Pracodawca wypłaci wynagrodzenia 10 marca 2020 r. W tym dniu naliczy i pobierze wpłaty do PPK. Tych wpłat musi dokonać do funduszu do 15. kwietnia 2020 r. W kolejnych miesiącach musi postępować analogicznie. Oznacza to, że np. w kwietniu pracodawca dokonuje takich operacji: 10 kwietnia nalicza i pobiera wpłaty od wynagrodzenia wypłaconego w tym dniu, 15 kwietnia dokonuje wpłaty do PPK, które pobrał 10 marca. Sprzeczne regulacje W art. 23 ust. 4 ustawy o PPK ustawodawca sformułował obowiązek rozliczeń w dwóch zdaniach. Niestety te dwa zdania spowodowały dwa główne problemy interpretacyjne, które w określonych sytuacjach mogą stać w trudnym do zaakceptowania związku. W pierwszym zdaniu tego przepisu ustawodawca wskazał, że pracodawca „nie dokonuje wpłat za uczestnika” począwszy od miesiąca, w którym złożył on deklarację rezygnacji. W drugim zdaniu przepisu wskazuje natomiast, że wpłaty pobrane w tym miesiącu podlegają „zwrotowi”. Takie sformułowanie pokazuje legislacyjne niedbalstwo ustawodawcy, gdyż posługuje się on zdefiniowanym w ustawie pojęciem „zwrotu” w innym rozumieniu, niżby to wynikało z definicji. Z perspektywy prawideł sztuki legislacji jest to dość rażący błąd. Treść art. 23 ust. 4 ustawy o PPK: „Podmiot zatrudniający nie dokonuje wpłat za uczestnika PPK, który złożył deklarację, o której mowa w ust. 2, począwszy od miesiąca, w którym uczestnik PPK złożył deklarację, o której mowa w ust. 2. Wpłaty pobrane w tym miesiącu podlegają zwrotowi.” Pierwszy problem jest związany z tym, że każde zdanie przepisu odnosi się do innej operacji. Pierwsze stanowi, iż „nie dokonuje” się wpłat w miesiącu rezygnacji, a drugie przewiduje zwrot wpłat „pobranych” w tym miesiącu. To komplikacja, biorąc pod uwagę założone przez ustawodawcę miesięczne przesunięcie między terminem pobierania wpłat a terminem ich dokonywania. PRZYKŁAD Przyjmujemy założenia z wcześniejszego przykładu. Zgodnie z pierwszym zdaniem art. 23 ust. 4 ustawy o PPK pracodawca zaprzestaje dokonywania wpłat w miesiącu złożenia deklaracji rezygnacji. Zatem deklaracja złożona w kwietniu 2020 r. powinna oznaczać zaprzestanie dokonywania wpłat, które zostały pobrane z wynagrodzenia pracownika w marcu, a miały być dokonane do funduszu do 15. kwietnia. Jednak drugie zdanie precyzuje, jaki jest zakres „zwrotu” w ramach rozliczenia rezygnacji. Ustawodawca mówi o „zwrocie” wyłącznie wpłat pobranych „w tym miesiącu”, tj. w miesiącu złożenia deklaracji rezygnacji. Drugie zdanie odnosi się zatem jedynie do wpłat pobranych w kwietniu. W efekcie, o ile pierwsze zdanie art. 23 ust. 4 – w przypadku rezygnacji w kwietniu – może sugerować zaniechanie przekazania do funduszu wpłat pobranych w marcu, to drugie zdanie nakazuje zwrócenie pracownikowi wpłat pobranych wyłącznie w miesiącu, w którym złożył rezygnację, czyli w kwietniu. Co w takim przypadku stanie się z wpłatami z marca? Drugi problem jest związany z tym, że ustawodawca odnosi się do miesiąca, w którym uczestnik złożył deklarację rezygnacji, a nie do momentu jej złożenia. Rezygnacja ma wywoływać skutek „począwszy od miesiąca”, a nie od dnia jej złożenia. To istotna konsekwencja, gdyż musi być przełożona na ściśle zakreślone terminy dokonywania poszczególnych operacji na wpłatach PPK przez pracodawcę. Biorąc zatem pod uwagę literalne brzmienie, rezygnacja złożona 30 kwietnia 2020 r. powinna wywołać skutek od początku kwietnia – a więc dotyczy również wpłat przekazanych przez pracodawcę do funduszu 15. kwietnia. Pojawia się zatem pytanie, czy w takiej sytuacji w rozliczenie należy zaangażować fundusz, który inwestuje te środki już od dwóch tygodni? Zmienne informacje na portalu mojeppk.pl Problemy w interpretacji widać doskonale, gdy prześledzi się zmiany koncepcji w rozumieniu tego przepisu w zagadnieniach prawnych opracowanych przez portal mojeppk.pl. Nie ma chyba innego zagadnienia, w którym dochodziłoby do częstszych zmian na przestrzeni ostatnich miesięcy. Dla jasności przekazu wezmę pod uwagę trzy wersje odpowiedzi udzielanej w zagadnieniach prawnych portalu mojeppk.pl. W wersji z kwietnia 2019 r. udzielono odpowiedzi, że w przypadku rezygnacji zwrot wpłat powinien dotyczyć zarówno „wpłat dokonanych, jak i wpłat pobranych w miesiącu, w którym złożona została deklaracja rezygnacji”. Odpowiedź sugeruje ponadto, że rozliczenie powinno obejmować również środki, które trafiły do funduszu. Zatem pracodawca powinien zaangażować fundusz w dokonanie rozliczeń, nie wyłączając konieczności odkupienia jednostek. Jak wskazano: „gdy za wpłaty zostały już przydzielone jednostki uczestnictwa, zwrot następuje według wartości jednostek uczestnictwa lub jednostek rozrachunkowych z dnia umorzenia jednostek” (zagadnienia prawne, v.2.1. z 10 kwietnia 2019 r.). We wrześniu 2019 r. odpowiedź na to zagadnienie prezentowała się już zupełnie inaczej. W zagadnieniach prawnych wskazano, że sformułowanie „nie dokonuje wpłat” oznacza czynność przyszłą. „Podmiot zatrudniający nie powinien dokonywać, czyli przekazywać wpłat do instytucji finansowej począwszy od momentu złożenia przez uczestnika deklaracji rezygnacji z dokonywania wpłat”. W dalszym zdaniu doprecyzowano, że zwrot ma dotyczyć „tylko wpłat pobranych w miesiącu, w którym została złożona deklaracja rezygnacji (…), chyba że wpłaty te zostały dokonane jeszcze przed złożeniem deklaracji rezygnacji z dokonywania wpłat do PPK” (zagadnienia prawne, v. 1.2. z 10 września 2019 r.). W wersji z grudnia 2019 r. zmiana sprowadzała się do tego, że zwrot dotyczy „wpłat do PPK naliczonych i pobranych, ale nie niedokonanych (nieprzekazanych do instytucji finansowej) przed złożeniem deklaracji rezygnacji z dokonywania wpłat do PPK”. W porównaniu z wersją wrześniową wypadło sformułowanie, że ma to dotyczyć tylko wpłat pobranych w tym miesiącu. Niezmienne pozostało stanowisko, że zaprzestanie wpłat następuje na przyszłość (zagadnienia prawne, v. 1.4 z 13 grudnia 2019 r.). Różnica między tymi wersjami wydaje się zasadnicza. W wersji kwietniowej przyjmowano, że rezygnacja z PPK wymaga rozliczenia wszystkich wpłat, które pobrano i dokonano do funduszu w miesiącu rezygnacji, bez względu na to, czy zostały już wpłacone do funduszu. Mogło to zatem wymagać rozliczenia z udziałem funduszu. Byłoby to konieczne, gdyby np. uczestnik złożył rezygnację 30 kwietnia, a pracodawca musiał rozliczyć wpłaty dokonane do funduszu do 15. kwietnia, które pobrał z wynagrodzenia pracownika wypłaconego w marcu. W ciągu dwóch tygodni obracania środków przez fundusz doszłoby już do zbycia jego jednostek uczestnikowi, a zatem rozliczenie wymagałoby ich odkupienia przez fundusz. W wersji wrześniowej i grudniowej to stanowisko zmieniono. Wskazano, że rozliczenie rezygnacji dotyczy tylko wpłat, których jeszcze nie przekazano do funduszu. W zagadnieniach sformułowano tezę, że sformułowanie „nie dokonuje wpłat” oznacza czynność przyszłą. To fundamentalna różnica. Z procesu rozliczenia wpłat eliminuje bowiem udział funduszu, a przy tym znika szereg dylematów – m.in. kwestia opodatkowania ewentualnego zysku, który mógłby się pojawić przy odkupywaniu jednostek przez fundusz. Różnica między wersją wrześniową i grudniową sprowadza się zaś do tego, że obowiązek zwrotu ma objąć nie tylko wpłaty pobrane w miesiącu rezygnacji (jak stanowiła wersja wrześniowa), ale wszystkie wpłaty naliczone i pobranye, a niedokonane do funduszu przed rezygnacją (wersja grudniowa). Pułapka dla uczestników Prezentowana ewolucja stanowisk pomija jednak istotny szczegół, który z perspektywy uczestników może być nieintuicyjny, a przy tym dla nich niekorzystny. Takie rozumienie art. 23 ust. 4 ustawy o PPK może też skłaniać pracodawców do zwlekania z odprowadzeniem wpłat do ostatniej możliwej chwili. To zwiększa szansę na „odzyskanie” wpłat sfinansowanych przez pracodawcę miesiąc wcześniej. W tym kontekście żadna z kolejnych wersji interpretacji nie dotyczy problemu miesięcznego przesunięcia między naliczeniem i pobieraniem wpłat, a ich dokonywaniem do funduszu. Tak jak wskazałem w przykładzie, wpłata naliczona od wynagrodzenia w dniu 10 marca 2020 r. musi trafić do funduszu najpóźniej do 15. kwietnia. Sama rezygnacja oznacza nie tylko zaprzestanie naliczania i pobierania wpłat z wynagrodzenia pracownika. Pracodawcy odpada także obowiązek finansowania wpłat z własnych środków na rzecz rezygnującego uczestnika. Rozliczenie wpłat przy rezygnacji nie dotyczy zatem tylko wpłat PPK pobieranych z wynagrodzenia pracownika. Pracodawca zatrzymuje dla siebie to, co pracownikowi naliczył jako wpłaty do PPK z własnych środków, a co powinno być rozliczone w ramach „zwrotu”, o którym mowa w art. 23 ust. 4 ustawy o PPK. Zatem im szerszy zakres rozliczeń, tym większy zakres wpłat pracodawcy, który może on odzyskać przy rezygnacji uczestnika. Jeżeli zakres rozliczenia rezygnacji obejmie wpłaty z wcześniejszego miesiąca, to będzie to dotyczyć także wpłat, które pracodawca przyznał uczestnikowi miesiąc wcześniej. Z perspektywy pracownika skutek ekonomiczny naliczenia i pobrania wpłat następuje np. 10 marca. W tym dniu pracodawca pobiera bowiem z jego wynagrodzenia 2 proc. na wpłaty do PPK i wypłaca mu tak pomniejszone wynagrodzenie do ręki, a pobraną część powinien przekazać na rachunek PPK uczestnika do 15. dnia następnego miesiąca. Także w tym dniu przyznaje pracownikowi 1,5 proc. dodatkowej wpłaty od siebie. Z perspektywy pracodawcy – chociaż wpłatę finansowaną z własnych środków naliczył już 10 marca – musi jej dokonać do 15. kwietnia. Interpretacja prezentowana przez portal – chociaż i tak jest odejściem od literalnego brzmienia przepisu – jest dokonywana z perspektywy pracodawcy, a nie uczestnika. To, moim zdaniem, błąd, ponieważ rezygnacja to jednostronne oświadczenie pracownika i realizacja jego uprawnień w zakresie dobrowolności uczestnictwa w PPK. W interpretacji przepisu znaczenie ma zatem perspektywa pracownika, a nie czynności pracodawcy. Wydaje się ponadto, że z art. 23 ust. 4 ustawy o PPK – pomijając jego błędną konstrukcję – wynika zamiar ustawodawcy, by moment początkowy skutków związanych z deklaracją rezygnacji ustalić na miesiąc jej składania. W pierwszej kolejności chodzi o skutki z perspektywy pracownika. Nie ma wystarczających przesłanek, by skutki majątkowe rozliczeń miały się cofać o miesiąc sprzed złożenia deklaracji rezygnacji przez uczestnika. Tymczasem we wszystkich interpretacjach prezentowanych w związku z art. 23 ust. 4 ustawy o PPK zakres rozliczenia rezygnacji z PPK może mieć nie tyle skutek od miesiąca, w którym uczestnik składa deklarację rezygnacji, ale faktycznie cofać ten skutek na miesiąc wstecz i to w sposób dla niego zaskakujący. Przy deklaracji rezygnacji – jeżeli wpłaty pobrane i przyznane pracownikowi z funduszy pracodawcy w poprzednim miesiącu nie zostały jeszcze przekazane do funduszu – rozliczenie obejmie także ten okres. Pracodawca zwróci pracownikowi wpłatę pobraną z jego wynagrodzenia w poprzednim miesiącu, ale dla siebie zatrzyma tę część wpłaty, którą w poprzednim miesiącu przyznał uczestnikowi z własnych środków. Zatem dla uczestnika ekonomiczny skutek deklaracji rezygnacji nie będzie w rzeczywistości następował począwszy od miesiąca, w którym złoży rezygnację, ale miesiąc przed jej złożeniem. To trochę tak, jakby nie trzeba było opłacić składek na ubezpieczenia społeczne naliczonych za pracownika za poprzedni miesiąc, ponieważ zakończył on pracę przed datą ich opłacenia. Taka interpretacja jest, moim zdaniem, niekorzystna dla rezygnujących pracowników. Skalę rozliczeń rezygnacji uzależnia ona bowiem od czynności technicznych pracodawcy. PRZYKŁAD 1 marca pracodawca wypłaci uczestnikowi pokaźną premię roczną. Pobierze z niej 2 proc. na wpłaty PPK, ale od wysokości tej premii finansuje też własne 1,5 proc. Uczestnik złoży deklarację rezygnacji 9 kwietnia. Zakres rozliczenia zależy wyłącznie od tego, czy pracodawca przelał już wpłaty naliczone od marcowej premii do funduszu. Jeśli uczestnik złoży rezygnację przed datą dokonania wpłat (pracodawca musi je przelać do funduszu najpóźniej 15 kwietnia), pracodawca powinien mu zwrócić wpłaty pobrane z marcowej premii, ale – co istotne – dla siebie zatrzyma 1,5 proc. własnej wpłaty. Jeżeli wpłaty naliczone w marcu zostały już dokonane do funduszu, zwrot ich nie obejmie. Z perspektywy rezygnującego uczestnika jest to niekorzystne, gdyż wprowadza element przypadkowości i wiąże się z terminami dokonywania przez pracodawców czynności technicznych, na które uczestnicy nie mają wpływu ani wiedzy
ZOBACZ WIĘCEJ